Hej Miśki!
Tak wiem to jest bardzo spóźniony post. Ale musicie sobie zdawać sprawę, że bardzo dużo teraz postów nachodzi na siebie. Jeszcze został jeden podmurowując post, ale to już cało roczny. Nie wiem kiedy doda się ten post bo ja własnie od piątku (15.01.2016) zaczynam ferie i wyjeżdżam na 2 tyg. Nie mam pojęcia jak będzie tam z internetem ale postaram się dodać coś :/.
Co do książek przeczytanych w grudniu jestem z siebie bardzo dumna. Na początku szło mi bardzo słabo z tego względu że miałam egzaminy próbne i musiałam się do nich jakoś przygotować. Potem na szczęście była przerwa świąteczne i poszło szybciutko.
Na początku miesiąca wzięłam się za "Próby Ognia" jest to drugi tom "Więźnia Labiryntu". Pierwszy tom był na prawdę dobry, że nadarzyła się okazja i w moje ręce trafił właśnie kolejny tom to stwierdziłam czemu by nie przeczytać. "Próby Ognia" podobały mi się bardziej. Więcej się działo i znienawidziłam pewną osobę :D. Na moim IG możecie się dowiedzieć konkretnie kogo. Chociaż muszę stwierdzić, że książka była napisana w pewien schemat, który się ciągle powtarzał. Jeśli ktoś czytał może wiedzieć o co mi chodzi.
Z tą książką się trochę przemęczyłam. Nie dlatego, że mi się nie podobała. Broń Boże! Po prostu wtedy byłam w okresie egzaminów i sprawdzianów więc nie miałam jako takiego wolnego czasu. Ale jak na książkę Stephen'a King'a to mi się podobała. Jest to kryminał, ale widać właśnie, że to King pisał. Muszę przeczytać pierwszy tom :D.
Jak ktoś czytał recenzje to wie jak mnie bardzo ta książka zaskoczyła i jak bardzo się w niej zakochałam. Na prawdę super książka! Nie zawiedziecie się jak ją przeczytacie!
Że grudzień to czas świąt. To musiałam się zabrać z książkę Strike świąteczną. Dostałam ją już rok temu, ale to było trochę po świętach i nie miałam jak jej wtedy przeczytać. Co do samej książki była dobra, otulająca i sympatyczna. Wnosiła delikatnie klimat świąteczny, ale czy miałabym ją jakoś szczególnie polecić? Może nie koniecznie :/.
Kolejną książka świąteczną jest "Podaruj mi miłość", którą wam mogę na pewno polecić. Chyba już każdy słyszał o tej książce. Nie dziwie się bo jest na prawdę dobra. Pojawiła się już recenzja więc jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej to zachęcam do przeczytania :).
Totalny kolos jeśli chodzi o grudzień. Liczyłam że nie uda mi się jej skończyć w grudniu, na prawdę. Jednak ku mojemu zdziwieniu przeczytałam ją w raptem 4 dni :O. Nie mogę uwierzyć, że to już jest koniec :(. Moje serduszko jest rozbite na miliony kawałków i teraz muszę liczyć, że ktoś mi je sklei. Tak to jest jak przeczyta się cudowną książkę a na dodatek ostatni tom :(.
Z faktu, że zostało mi 2 dni do końca grudnia postanowiłam przeczytać jakąś krótką książkę, żebym już nie musiała jej kończyć w styczniu. Postanowiłam postawić na "Dziewczyna i chłopak wszystko na opak", która ma lekko ponad 200 str. Na prawdę dobrze mi się ją czytało. Nie była jakaś ciężka, tylko miła i urocza. Opowiada o pierwszej miłości, zauroczeniu więc czego można się spodziewać? Bardzo fajna książka na kaca książkowego.
-Laurusss
* Akcja
* Instagram (Prywatny)
* Instagram (Blogowy)
* ASK
* Tumblr
* Snapchat: laaurusss
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz