piątek, 16 października 2015

RECENZJA "Joyland" Stephen King

"Ludzie uważają, że pierwsza miłość jest piękna i nigdy nie piękniejsza niż w momencie, kiedy ta pierwsza więź się zrywa. Słyszeliście pewnie z tysiąc piosenek country i popowych, które tego dowodzą; jakiemuś głupcowi złamano serce. A jednak to pierwsze złamane serce zawsze boli najbardziej, goi się najwolniej i pozostawia najbardziej widoczną bliznę. Co w tym pięknego?". 
Stephen King – Joyland




Tytuł: Joyland


Autor:  Stephen King


Wydawnictwo:  Prószyńska i S-ka


Rok wydania: 2013


Ilość stron: 336


Oryginalny tytuł: Joyland


Moja ocena:  7/10







Opis książki:


"Devin Jones, student college’u, zatrudnia się na okres wakacji w lunaparku, by zapomnieć o dziewczynie, która złamała mu serce. Tam jednak zmuszony jest zmierzyć się z czymś dużo straszniejszym: brutalnym morderstwem sprzed lat, losem umierającego dziecka i mrocznymi prawdami o życiu – i tym, co po nim następuje. Wszystko to sprawi, że jego świat już nigdy nie będzie taki sam...
Życie nie zawsze jest ustawioną grą. Czasem nagrody są prawdziwe. Bywają też cenne."





Devin żeby zarobić trochę pieniędzy postanawia dorobić w lunaparku, że jest okres wakacji to jest mu o wiele łatwiej znaleźć posadę. Do tego musi zapomnieć o swojej pierwszej wielkiej miłości. Od razu po przyjeździe do wesołego miasteczka, zaprzyjaźnia się z większością pracowników.  Na samym już początku wszyscy go ostrzegają przed domem strachów. Gdzie parę lat tamu brutalnie zamordowano młodą dziewczynę. Do tej pory nie znaleziono mordercy. Krążą plotki, że to nie była jego pierwsza ofiara. Już wcześniej mordował i gwałcił młode kobiety. Teraz dziewczyna, która została zamordowana w wesołym miasteczku nawiedza straszny dom. Devin po za pracą ma również też znajomych. Pewnego razu po pracy spotyka chorego chłopca z mamą. Chłopiec porusza się jedynie na wózku w towarzyskie psa. Devin z chłopcem od razu się zaprzyjaźniają, gorzej jest już z jego matką. Lecz z czasem to się zmieni. 
Chłopakowi nie daję spokoju sprawa zamordowanej dziewczyny. Postanawia wraz z przyjaciółmi z lunaparku rozwiązać zagadkę brutalnego morderstwa. 
Czy im się uda? Czy znajdą morderce? Czy Devinowi uda się zapomnieć o swojej pierwszej miłości? 




Nie wiedziałam czego mam się spodziewać kiedy zabierałam się za czytanie tej książki. Wcześniej nie miałam do czynienia z żadną twórczością King'a. Jedynie to słyszałam o nim co nieco. Wszyscy mówili, że jest mistrzem horrorów. Co do samego "Joyland" to mam pewne zastrzeżenia. Na pewno to nie jest horror. Bardziej już podchodzi pod kryminał czy thriller. Sama w sobie książka była dobra, jak na pierwsze spotkanie z Kingiem to nie było aż tak źle. Mam zamiar przeczytać jego inne dzieła. Spodobał mi się styl pisania w "Joyland", sami już bohaterowie widać że byli przemyślani. Co do akcji i wydarzeń to wydaję mi się, że głównym wydarzeniem był romans Devin'a a nie samo morderstwo. No a jak wiecie dla mnie najważniejszy jest romans :D. Rozdziały były krótkie i oddzielone serduszkami tak jak widać na zdjęciu myślę że to bardzo oryginalny pomysł :D. Jeśli ktoś tak jak ja nie miał styczności z Kingiem to myślę, że "Joyland" na sam początek będzie akurat.



Sprawdzian:

Styl pisania: 5
Bohaterowie: 5
Akcja: 4
Okładka: 4

Moja ocena:

7/10

Wydawnictwo:



-Laurusss


Instagram (Prywatny)
Instagram (Blogowy)
ASK
Tumblr
* Snapchat: laaurusss

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz