wtorek, 31 marca 2015

#35 RECENZJA "Wyścig śmierci" Maggie Stiefvater

Hej Miśki!

Dawno nie było jakieś recenzji. Więc spięłam pośladki i zabrałam się za kolejną recenzję. Już dosyć dawno przeczytałam tą książkę, ale myślę że pamiętam te najistotniejsze fakty. 
Zapraszam!


Tytuł: Wyścig śmierci 


Autor:  Maggie Stiefvater


Wydawnictwo:  Wilga 


Rok wydania: 2011


Ilość stron: 496


Oryginalny tytuł: The Scorpio Races


Moja ocena:  7/10






Opis książki:

"Jest pierwszy dzień listopada, więc dzisiaj ktoś umrze.
Każdego roku na wyspie Thisby odbywa się Wyścig Skorpiona. Jeźdźcy na swoich rumakach,
 pięknych, lecz śmiertelnie niebezpiecznych koniach wodnych muszą zrobić wszystko, aby dotrzeć do
 mety. Stawka jest wysoka - życie albo śmierć.
On - dziewiętnastoletni Sean Kendrick - zwyciężył w wyścigu już cztery razy. Tej jesieni będzie walczył
 nie tylko o przeżycie, lecz także o swoją przyszłość i ukochanego rumaka. Ona - Kate "Puck"
 Connolly - jest pierwszą kobietą, która odważyła się wystartować w wyścigu. Musi wygrać, aby 
ocalić swoją rodzinę i dom.
Zwycięzca może być tylko jeden."



Cała akcja rozgrywa się w Thisby - nieduża wyspa, gdzie każdy zna się ze wszystkimi. Na tej wyspie panuję dziwny "Zwyczaj"/konkurs, którego nagrodą są dosyć pokaźne pieniądze. A co jest takiego dziwnego? Co roku pierwszego listopada odbywa się "Wyścig Śmierci". Każdy kto chcę może się zgłosić do tego wyścigu, ale warunek jest jeden musisz mieć własnego konia.  Niektóre nie są takie piękne i uroczę jak mogą się wydawać. Książka jest napisana z dwóch perspektyw. Jego i jej, czyli Sean Kendrick i Kate (Puck tak znajomi ją nazywają) Connolly. Sean nie dość, że jest mega przystojny to na dodatek wygrał już 4 wyścigi jest nie do pokonania. W tym roku też ma zamiar wygrać. MUSI wygrać.  Co do Puck. Mieszka tylko ze swoimi braćmi. Los chciał, żeby jej rodzice zginęli na morzu. Niestety jej najstarszy brat Gabe podejmuję dosyć szokującą decyzję i postanawia zostawić rodzeństwo i przenieść się na stały ląd. Dziewczyna chcę jak najdłużej zatrzymać przy sobie brata i postanawia wystartować w "Wyścigu Skorpiona". Od jej zwycięstwa zależy wszystko. Lecz dziewczyna nie chcę wystartować na each uisce (Śmiertelne konie na których zawodnicy biorą udział. Stworzenia wabią ludzi do wody i zabijają) tylko  na swojej klaczy Dove. Co się okazuję Kate jest pierwszą dziewczyną, która startuję w wyścigu no i jako pierwsza pojedzie na lądowym koniu, a nie na wodnym. Dziewczyna trenuję pod okiem specjalisty... Sean'a Kendrick'a.
Kto wygra tym razem wyścig? Czemu Sean MUSI wygrać wyścig? Czy Puck uda się zatrzymać brata? Czy tych dwoję połączy miłość? 


Rekomendacja:

Książka ma swoje plusy jak i minusy. Może zacznę pierw od tych pozytywów. Bardzo świetne postacie! Każdy z bohaterów ma swój własny charakter, temperament. Książka urzekła mnie przede wszystkim swoją oryginalnością. Co mnie zaskoczyło (pozytywnie oczywiście) to te nieziemskie konie. Autorka nam je bardzo dokładnie opisała, że wyobrażenie sobie ich zajmuję nam parę sekund. Sięgnęłam po tą książkę ze względu na tytuł. "Wyścig Śmierci" jest BARDZO podobny do "Igrzyska Śmierci". Lecz to całkiem dwie inne książki. Ciekawym również pomysłem było to, że każdy rozdział był poświęcony Jednemu z dwóch bohaterów. 



Nie żałuję, że zakupiłam tą książkę ani że ją przeczytałam.
Teraz czas na wady. Osobiście dla mnie autorka za bardzo się skupiła na bohaterce i mniej poświęciła dla bohatera. No a pamiętajmy, że oby dwoję to dwie główne postacie w tej książce. Zdziwiło mnie to, że sam wyścig trwa jakieś 2 rozdziały (i to dosyć krótkie). Jak każdy dobrze wie wątek miłosny u mnie jest na pierwszym miejscu, a w tej książce był całkiem przeciętny. Na początku jest okay, a już pod koniec totalna klapa. To chyba wszystkie wady.

Suma summarum książkę bardzo szybko i przyjemnie mi się czytało. Nie dłużyła anie nie ciągnęła mi się. No i oczywiście moja ulubiona narracja pierwszoosobowa. 

 Sprawdzian:

Styl pisania: 5
Bohaterowie: 6
Akcja: 4
Okładka: 5

Moja ocena:

7/10


Wydawnictwo: 







-Laurusss


ASK
Tumblr
* Snapchat: laaurusss








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz