Hej Miśki!
Nie porwały mnie anioły. Nie byłam w Hogwarcie. Nie byłam w 12 Dystrykcie. Nie ożeniłam się z wampirem. Nie zostałam zamknięta w labiryncie.
To co się ze mną stało? Dlaczego tak długo się nie odzywałam?
Już wam wszystko wyjaśniam.
Zacznijmy od samego początku. Ostatni post, który dodałam na bloga pojawił się 9 marca. 9 MARCA?! Mamy 28 maja no nieźle Laura....
Od tamtego czasu zaczęły się dziać w moim życiu nie za ciekawe sprawy. Najważniejszym wydarzaniem jakie nadchodziło był egzamin 3 klas. Nauczyciele strasznie naciskali. Gonili z materiałami, a ja w ten sposób nawet nie miałam czasu otworzyć książki i przeczytać głupich 10 stron tak to własnie wyglądało. Dodatkowo na sprawy szkolne naszły sprawy prywatne przez które straciłam jakikolwiek sens pisania postów, czytania książek, uczenia się czy po prostu normalnego funkcjonowania. Iiii tak to się ciągnęło ciągnęło i nie mogło skończyć. Później doszły nowe problemy, a mój kac książkowy był już tak duży, że moi rodzice aż się dziwili coś się ze mną dzieje. Największym moim oparciem byli moi przyjaciele, którzy pomagali mi jak tylko mogli. Od jakiegoś czasu jest już lepiej, ale może nie do końca tak jakbym chciała. Dobrze wiem, że już nie będzie tak jak wcześniej. Czy będzie lepiej czy gorzej to czas pokaże.
Zbliża się koniec roku wielkimi krokami raza się obudzę i będę w liceum a potem matura.
Jakoś tego za dobrze nie widzę. Najgorsze jest to, że nie chcę się rozstawiać z moją obecną klasą. Tak strasznie nie chcę tego, ale jest to nieuniknione.
Teraz moja krótka refleksja i rada na przyszłość.
Stawiajcie swoje szczęście na pierwszym miejscu. Patrzcie na to co ciebie uszczęśliwia, a nie innych. Odizolujcie się od toksycznych ludzi.
Mogę się wam jedynie pochwalić, że zaczęłam już normalnie czytać :D. Postęp 2 książki w ciągu 2 miesięcy ehhh. Szkoda gadać.
-Laurusss
* Akcja
* Instagram (Prywatny)
* Instagram (Blogowy)
* ASK
* Snapchat: laaurusss